OPŁATEK ŚRODOWISKA LUZARCZYKÓW

Trzebinia 15 grudnia 2018 r.

Kiedy dowiedzieliśmy się, że środowisko Luzarczyków organizuje 15 grudnia 2018 r. harcerski opłatek, z radością przyjęliśmy zaproszenie organizatorów ciesząc się, że znowu będzie okazja, podobnie jak 15 września br., spotkać się w większym gronie dawnych harcerzy i sympatyków naszego środowiska. Opłatek odbył się w sobotnie popołudnie w Trzebini w budynku Warsztatów Terapii Zajęciowej Fundacji im. Brata Alberta obok Kościoła pw. Apostołów Piotra i Pawła. Z entuzjazmem dołączyliśmy się do organizacji uroczystości, przynosząc słodkie wypieki i owoce, a przede wszystkim wnosząc swoje  otwarte serca i ciepłe uczucia do całego środowiska Luzarczyków i Betańczyków. Całość uroczystości poprowadził ks. Zbigniew Kaleciak wraz z Mariolą Korcz (Kałuża) oraz Grzegorzem Chrząścikiem. Nie zabrakło tradycyjnych kolęd, łamania się opłatkiem i serdecznych życzeń. Znamienne były życzenia naszego kolegi Wieśka ze Stowarzyszenia Luzarczyków, jednego z założycieli dawnego Kręgu Instruktorów Harcerskich im. ks. hm. Mariana Luzara „Czarnego Kruka” w Trzebini, dla całego środowiska Luzarczyków i Betańczyków, które zostały odczytane, ze względu na jego nieobecność. Warto je przytoczyć, gdyż niosą ważne przesłanie dla naszego środowiska:

„… żeby nam się chciało ze sobą rozmawiać…, a kiedy zamilkniemy, żeby był w tym jakiś sens, … żeby nam nie zabrakło niczego, poza kłopotami – tych nam nie trzeba… . Żeby nas nie trapiły obawy
o przyszłość, bo gorzej już było… I żebyśmy potrafili – jak to w rodzinie… wybaczyć sobie i pomagać nawzajem… Abyśmy żyli w szczęściu i zdrowiu…

Tego wieczoru udzielił nam się nastrój dawnych harcerskich opłatków harcerskich, organizowanych
w  latach 80-tych ubiegłego wieku. Wspominaliśmy tych z pośród nas, którzy odeszli już na wieczną harcerską wartę, zastanawialiśmy się nad nieuchronnością przemijania oraz nad tym, jak go zatrzymać w pamięci harcerskich pokoleń. Dlatego smutno nam było, że tak niewielka liczba dawnych harcerzy wzięła udział w tej uroczystości. Oprócz nas – dziewięciu członków Stowarzyszenia oraz organizatorów, było tylko kilka osób z dawnego środowiska harcerskiego, nie licząc byłych członków Koła Przyjaciół Harcerzy. W sumie na opłatku spotkało się trzydzieści parę osób, co w stosunku do ilości ludzi, którzy wzięli udział w uroczystościach 15 września tego roku, było liczbą znikomą i zastanawiającą. Jeszcze raz potwierdza to fakt, że dobrze się stało, iż powstało nasze Stowarzyszenie, które między innymi pragnie zaktywizować całe nasze dawne środowisko harcerskie. Przecież do drużyn Luzarczyków i Betańczyków należało w przeciągu prawie 10 – letniej działalności łącznie znacznie  ponad dwieście osób. Gdzie dzisiaj jesteście !?