125. rocznica urodzin Czarnego Kruka
1 września 2020 r. przypada 125. rocznica urodzin ks. hm. Mariana Luzara - Czarnego Kruka, założyciela harcerstwa w Trzebini i Naczelnego Kapelana ZHP.
Jego postać, dzieło, które zapoczątkował było żywe, przetrwało lata wojny, odradzało się jak Feniks z popiołów, porywało do działania kolejne zastępy młodych. Nie byłoby harcerstwa w Trzebini, nie byłoby „takiego” harcerstwa, gdyby nie pojawił się tu ks. Luzar.
Kim był ks. Marian Luzar?
Urodził się 1 września 1895 roku w Czarnej Wsi koło Krakowa (dziś okolice ul. Czarnowiejskiej w Krakowie). Był synem Wojciecha i Marii Luzarów, przodkowie przybyli z Węgier. (Matka zmarła 19 sierpnia 1940, a ojciec 13 września 1947 roku, dokładnie osiem lat po śmierci syna).
W 1912 r. wstąpił do skautingu. W 1913 r. był plutonowym w 2. Krakowskiej Drużynie Skautowej im. gen. Henryka Dąbrowskiego. Jego przyjacielem w tym okresie był znany potem działacz skautingu w Polsce Stanisław Thun, a współpracownikami prof. B. Piątkowski i Z. Wyrobek. W 1914 r. Marian ukończył z wyróżnieniem gimnazjum św. Jacka w Krakowie i rok później rozpoczął studia na wydziale teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. W 1919 r. ukończył studia, a 29 czerwca tego roku przyjął święcenia kapłańskie z rąk abp. Adama Sapiehy. Pierwszym miejscem posługi ks. Luzara była parafia w Niegowici, gdzie sprawował obowiązki wikariusza do sierpnia 1924 r. oraz nauczał religii w szkołach.
15 sierpnia 1924 r. został przeniesiony do parafii św. Apostołów Piotra i Pawła w Trzebini, jako katecheta i również tam inicjował powstanie drużyn harcerskich. W przeciągu krótkiego czasu przeszkolił kadrę instruktorów, powierzając im prowadzenie czterech pierwszych drużyn harcerskich.
Był inicjatorem powstania Domu Ludowego w Trzebini zwanego później także Domem Harcerza, który miał salę widowiskową na 300 miejsc. Uczynił go głównym ośrodkiem kulturalnym Trzebini, miejscem przedstawień amatorskich i popularnych odczytów w ramach uniwersytetu powszechnego, wygłaszanych przez dojeżdżających z Krakowa pracowników Uniwersytetu Jagiellońskiego. Na utrzymanie Domu Ludowego ks. Luzar przeznaczał własne dochody.
Zorganizował w Trzebini Harcerski Klub Sportowy i stadion. Harcerze-sportowcy odnosili duże sukcesy na wielu arenach sportowych. W 1933 utworzona została drużyna żeglarska. Budowano we własnym zakresie kajaki, organizowano spływy i obozy, także na jeziorach Wileńszczyzny. Wśród kierujących wodniakami znalezli sie druhowie Jan Jaworski i Jan Spyt. W hufcu harcerskim w Trzebini od 1935 roku istniała drużyna szybowcowa, założona przez instruktora harcerskiego Włodzimierza Biłyka, wówczas studenta AGH w Krakowie. Obok kilkunastu harcerzy należała tam jedyna harcerka, Krystyna Krupa-Komorowska.
6 grudnia 1927 r. został mianowany kapelanem rezerwy Wojska Polskiego. W lipcu 1930 r. został kapelanem Oddziału Krakowskiego ZHP, zaś 19 listopada 1931 r. Kapelanem Naczelnym Harcerstwa. Tę funkcję pełnił aż do śmierci. Wydawał periodyk „Biuletyn Działu Duszpasterskiego” i publikował artykuły w prasie harcerskiej. Organizował kursy i obozy letnie dla kleryków w seminariach duchownych i dla księży kapelanów, a także kursy w seminarium zagranicznym w Potulicach, przygotowujące księży i braci zakonnych do pracy harcerskiej wśród Polonii. W latach 1931–1939 był członkiem Naczelnej Rady Harcerskiej.
W sierpniu 1931 r. kierował kursem drużynowych drużyn robotniczych, a w 1932 r. został mianowany referentem drużyn wiejskich Głównej Kwatery Harcerzy, podlegał mu również referat drużyn pozaszkolnych. Uczestniczył w XIII Zjeździe Walnym ZHP w Katowicach w 1933 r., na którym został wybrany w skład Rady Starszego Harcerstwa.
W tymże roku kierował liczącą 547 harcerzy chorągwią reprezentacyjną na Jamboree w Gödöllö na Węgrzech. Był naczelnym kapelanem Jubileuszowego Zlotu Harcerstwa Polskiego w Spale w 1935 r., a dwa lata później naczelnym kapelanem 727-osobowej wyprawy polskich harcerzy na Jamboree w Vogelenzang w Holandii. Założył trzy kręgi starszoharcerskie – kleryków z Poznania i Gniezna oraz braci zakonnych z Potulic. W 1937 r. działało już w Polsce 21 kręgów harcerzy-kleryków, liczących 621członków; kręgi te powstały z jego inicjatywy.
We wrześniu 1939 r. został zmobilizowany jako kapelan, w stopniu kapitana. Zginął na dworcu kolejowym w Równem, w drugim tygodniu wojny, niosąc pomoc rannym i spowiadając w trakcie nalotu niemieckiego. Tam został pochowany. Odszedł, wypełniając harcerski i wojskowy rozkaz w obronie Ojczyzny. Stał się legendą polskiego harcerstwa. (Po śmierci ks. M. Luzara naczelnym kapelanem ZHP został ks. Jan Mauersberger, a po jego śmierci naczelnym kapelanem Szarych Szeregów ks. Jan Zieja.)
Był żarliwym i porywającym innych kapłanem. Problem wychowania młodego pokolenia uważał za sprawę najważniejszą. Kupował najbiedniejszym materiał na mundury, opłacał koszty wyjazdów na obozy. Sam miał bardzo skromne wymagania, wystarczały mu wytarta sutanna i schodzone buty, ale potrzebującym dawał ponad swoje możliwości. Wywarł wielki wpływ na środowisko, w którym pracował. Pozostawił po sobie liczne i trwałe ślady działalności. Nosił harcerski przydomek „Czarny Kruk”.
Ks. hm Marian Luzar był wzorem kapłana, harcerza, wychowawcy i patrioty. To o nim powstała przed laty pieśń – hymn śpiewana przy harcerskich ogniskach i przekazywana kolejnym harcerskim trzebińskim pokoleniom – „Na polanie dogasa ognisko”. Kto z harcerzy starszego pokolenia nie zna tej pieśni?
Na polanie dogasa ognisko,
Ciche w lesie srebrzyste mkną skry,
Gwiazdy zbladły, poranek już blisko,
A ty śnisz tęczowe sny.
Wśród zygzaków ognistych płomieni,
Co tak jasno dziś złocą Twą twarz,
Jawią Ci się Twe dawne marzenia
„Czarny Kruku” – Wodzu nasz.
Nikt Ci nie dał srebrzystych szyszaków,
Taki szary i skromny masz strój.
Lecz bez odznak, bez szlif i bez znaków
Tyś nasz wódz na szczęście i znój.
Będą kiedyś zygzaki zaklęte,
Co tak jasno dziś złocą Twą twarz,
Mówić ludziom o Tobie legendę
„Czarny Kruku” – Wodzu nasz.